Wśród znamienitych gości niedzielnych uroczystości znaleźli się, między innymi Pnina Dolinski, która urodziła się w Brzesku, gdzie wraz z rodziną mieszkała do czasów II wojny, rabin Herman Goldberger – w prostej linii wywodzący się od znanego na całym świecie rabina Arie Lipschitza, prof. Jonathan Webber, Dov Landau, Tadeusz Jakubowicz – przewodniczący Gminy Żydowskiej z Krakowa. W uroczystościach wzięła także udział poseł Józefa Szczurek-Żelazko, radni miejscy, komendanci policji i straży pożarnej, przedstawiciele placówek kultury.
– Polscy i żydowscy mieszkańcy Brzeska przez wieki żyli i współistnieli obok siebie w zgodzie i przyjaźni. Brutalnie przerwała to II wojna światowa. Musimy być stróżami historii i nie dopuścić, aby tragiczna historia powtórzyła się. Dzisiejszy marsz to znakomita lekcja historii łącząca nasze dwa narody. Serdecznie dziękuję państwu Annie i Bogdanowi Brzyskim, niestrudzonym opiekunom pamięci o brzeskich Żydach – mówił w czasie uroczystości burmistrz Grzegorz Wawryka.
– Przyszliśmy tu dzisiaj, aby oddać hołd tym, którzy polegli w czasach nazizmu. W brzeskim getcie uwięziono siedem tysięcy Żydów, żyli w tragicznych warunkach, a we wrześniu 1942 roku zostali wywiezieni do obozów koncentracyjnych w Bełżcu i Auschwitz. My, jako pokolenie żyjące w wolnej i niepodległej Polsce musimy pamiętać o tamtych wydarzeniach – mówiła poseł Józefa Szczurek-Żelazko.
88-letni Dov Landau pochodzący z Brzeska, mieszkający obecnie w Izraelu mówił: – Dumny jestem, że moja rodzina stąd pochodzi. Polacy i Żydzi razem budowali to miasto przez 200 lat, miasto już przed II wojną wyglądało znakomicie, było bardzo ładne.
Z placu Kazimierza Wielkiego, przez symboliczną bramę wykonaną z drutu kolczastego ustawioną przy ulicy Puszkina uczestnicy uroczystości przeszli pod dawną synagogę. Pod pamiątkową tablicą ksiądz Franciszek Kostrzewa odmówił modlitwę ekumeniczną . – Czytając psalm będą miał przed oczyma tamte czasy i tamtych przyjaciół, których doskonale pamiętam. Pamiętam bolesne chwile, kiedy Niemcy wyciągali Żydów z domów, z mojego dawnego domu zginęła młoda dziewczyna, którą znaleźliśmy martwą na ulicy. Te obrazy do dzisiaj stoją mi przed oczyma, pamiętam wielki pochód Żydów pędzonych na stację kolejową – mówił ksiądz Franciszek Kostrzewa.
– Miesiąc wrzesień 1942 roku to najtragiczniejszy czas, jaki Niemcy zgotowali Żydom. W wielu miastach likwidowane były getta, część ich mieszkańców zginęła na miejscu, resztę wywieziono do obozów koncentracyjnych. Dlaczego? Zawinili, bo byli Żydami? Zebraliśmy się, aby nie zapomnieć. Jeśli będziemy pamiętać o naszych przodkach, oni będą żyć w naszych sercach – mówił przewodniczący krakowskiej Gminy Żydowskiej, Tadeusz Jakubowicz.
Rabin Herman Goldberger mówił, że Brzesko jest małym punktem na mapie, ale znane jest milionom Żydów na całym świecie. – To za sprawą sławy, jaka otacza cadyka Arie Lipschitza, pochowanego na miejscowym cmentarzu żydowskim. W imieniu cadyka, mojego wielkiego przodka dziękuję za troskę o cmentarz. Jestem przekonany, że wielki rabin patrzy na nas z góry i jest wdzięczny za otoczenie opieką miejsca jego spoczynku.
Po złożeniu kwiatów pod tablicą upamiętniającą brzeskich Żydów uczestnicy marszu przeszli ulicami Długą i Chopina na Rynek, a stamtąd na cmentarz żydowski. Tam, pod pomnikiem upamiętniającym żydowskich męczenników złożono kwiaty i ustawiono znicze. – Rodzina mojego męża pochodzi z Brzeska. Dwa lata temu odwiedziliśmy cmentarz i postanowiliśmy zadbać o groby tych, których potomkowie zostali zamordowani w czasie wojennej zawieruchy. Jestem bardzo wdzięczna burmistrzowi Grzegorzowi Wawryce oraz mieszkańcom Brzeska, którzy pomagają w utrzymani u porządku na tym cmentarzu – powiedziała na zakończenie Marszu Pamięci, Anna Brzyska.
Warto podkreślić, że w uroczystościach wzięła udział spora grupa młodzieży z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1, robili notatki ze spotkania, kręcili filmy. Uczniowie przygotowywali się w ten sposób do wzięcia udziału w konkursie „Znamy Wasze imiona”, który polegał będzie na odnajdywaniu informacji na temat rodzin żydowskich mieszkających w Brzesku przed II wojną światową.
W czasie uroczystości odczytany został list od ambasador Izraela w Polsce, Anny Azari.
„Na takich uroczystościach jak ta, nieuchronnie wracamy do przeszłości. Mimo iż druga wojna światowa i okupacja była ciężką i okrutną próbą, nigdy nie zapomnimy o tysiącach szlachetnych i odważnych ludzi, Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, którzy w okupowanej Polsce, nie bacząc na niebezpieczeństwa i zagrożenia swoich bliskich, spieszyli z pomocą swoim żydowskim sąsiadom. Jestem poruszona, że pamięć o nich łączy nasze państwa i narody. Współczesna Polska należy dziś do najbliższych przyjaciół Izraela, a takie właśnie inicjatywy, jak dzisiejszy Marsz Pamięci jeszcze bardziej pogłębiają te relacje. Cieszę się niezmiernie z licznej obecności potomków brzeskich Żydów, którzy specjalnie na marsz przylecieli z Izraela i Stanów Zjednoczonych. Korzystając z okazji pragnę również podziękować wszystkim mieszkańcom Brzeska, w których myślach, snach i wspomnieniach nadal żyją sąsiedzi i którzy nie szczędzą czasu i wysiłku by uczcić ich pamięć – napisała w liście pani ambasador.