W Brzesku nadal jak w lesie…

1137 0

Odważne stwierdzenie, prawda? Niestety, nie mam innych słów by określić wydarzenia z ostatniej sesji Rady Miejskiej w Brzesku. Radni klubu PiS mocno podzieleni, napięta atmosfera czy odrzucanie uchwały o podawaniu do informacji publicznej tego, jak poszczególni radni głosowali. Dzisiaj skupię się na tym ostatnim, ponieważ temat ten jest poruszany od listopada zeszłego roku.

 

Temat ciągnięty od prawie pół roku…

Podczas listopadowej sesji Rady Miejskiej w Brzesku radny Grzegorz Kolbusz poruszył temat zapisu głosowań poszczególnych radnych. Mówiąc prościej, chodzi o to, aby każdy mógł zobaczyć jak w danej sytuacji  głosował radny. Dotychczas w protokole odnotowywano tylko ilość głosów “za”, “przeciw”, i “wstrzymujących się”. O tym jak głosowali poszczególni radni możemy się dowiedzieć np. w Radzie Powiatu Brzeskiego. Tam od dłuższego czasu rada korzysta z “e-sesji”, która nie dość, że usprawnia działanie Rady, to jeszcze odnotowuje jak głosowali poszczególni radni. Temat transparentności głosowań w brzeskiej Radzie Miejskiej ucichł i nie było o nim nic słychać aż do ostatniego piątku. Podczas ostatniej sesji radni mogli podjąć uchwałę, która wprowadziłaby odnotowywanie w protokole sesji wyników głosowania podając ilość głosów oddanych: “za”, “przeciw”, i “wstrzymujących się” przez poszczególnych radnych. Projekt uchwała nie określał jednak sposobu liczenia głosów.  Napisałem “mogli podjąć”, a nie “podjęli” z oczywistego powodu – uchwała nie została przyjęta.

 

„Jesteśmy ZA, ale nie dzisiaj”

Po wypowiedziach radnych na sesji wnioskuję, że większość z nich jest za tym, aby wprowadzić takie rozwiązanie. Nie podoba im się sam sposób wprowadzenia takiego zapisu. Niektórzy uważają, że uchwała nie została dobrze przygotowana. Radni zarzucają osobie, która przygotowała projekt uchwały to, że nie ma w niej zapisanych rozwiązań technicznych rejestracji głosowań. Zastrzeżenia natury prawnej miała przewodnicząca komisji rewizyjnej radna Barbara Borowiecka. Głosowanie jawne imienne jest odrębnym głosowaniem. Ustawa o samorządzie mówi, że tylko w dwóch przypadkach można wprowadzić głosowanie jawne imienne, tj. referendum i absolutorium. Głosowanie nie jest obowiązkiem tylko uprawnieniem – mówiła na sesji. Przewodnicząca komisji rewizyjnej zaproponowała, aby sesja, która jest transmitowana na żywo przez internet była tam w późniejszym czasie dostępna. Obecnie obraz nadawany na żywo nie jest zapisywany. Gdyby to się zmieniło, mieszkańcy mogliby zobaczyć jak głosowali poszczególni radni.  

Radny Adam Smołucha zaproponował przeniesienie głosowania na kolejną sesję, dzięki czemu w międzyczasie projekt uchwały przeszedłby przez komisję  Spraw Obywatelskich, Porządku Publicznego i Sportu, która odpowiada za zmiany statutowe. Również w tym okresie międzysesyjnym miałaby zostać doprecyzowana kwestia techniczna głosowań. Chcemy to zrobić porządnie – podkreślał radny Bogusław Babicz. Ostatecznie propozycja radnego Smołuchy została przyjęta głosami 14 radnych.

“Chcemy wiedzieć jak radni głosują”

Podczas sesji głos w tej sprawie zabrała mieszkanka Brzeska Janina Daniłowska. Z niepokojem i obywatelską powinnością śledzę dyskusję na temat imiennego głosowania – mówiła podczas sesji mieszkanka Brzeska. Brzeszczanka pytała radnych, czemu i komu ma służyć ta “akademicka dyskusja” o zbędności imiennego głosowania, które – według jej opinii – w znaczący sposób podniosłoby wiarygodność i identyfikację radnego z danego okręgu. Brzeskim radnym, w szczególności tym z klubu PiS, dość mocno “oberwało się” od mieszkanki, która na sesji pytała: Czyżby radni umocowani “na stołkach” powoli tracili wrażliwość społeczną, lekceważąc wolę i głos wyborców? W rozmowie z naszą redakcją mieszkanka osiedla Brzezowieckie podkreśla, że ludzie optują za jawnym głosowaniem. Chcemy wiedzieć jak radni głosują – mówi Janina Danikowska. Jednocześnie uważa, że brzeski PiS jest podzielony. Zdradzili wyborców – twierdzi w rozmowie z portalem mojebrzesko.pl.

Mój komentarz:

Osobiście jestem za tym, aby podawać do wiadomości publicznej, jak głosowali poszczególni radni. Pokaże to mieszkańcom jak w danych sytuacjach zachowują się ich przedstawiciele i jestem pewien, że będą czasami zdziwieni. Dobrym pomysłem jest również zapisywanie nagrania sesji w internecie. Robi tak m.in. Rada Miejska w Tarnowie. Niestety nie wiem czy to ma szansę “przejść”, ponieważ niektórym radnym nie byłoby to na rękę. Zachowania części rajców wołają o pomstę do nieba. Chodzi tu też o “nieróbstwo” radnych. Proszę Państwa, trzy lata uczęszczam już na sesje RM w Brzesku i są radni, którzy w ciągu tych trzech lat nie zabrali na sesjach głosu, a jeśli już zabrali to może było to raz w roku, co jest sytuacją kuriozalną. Jest kilku takich radnych, którzy jak się odezwą to jest święto i trzeba to odnotować. A jeśli będzie to jakaś w miarę sensowna wypowiedź, to trzeba otworzyć przysłowiowego szampana. Wazeliniarstwa względem burmistrza i jego podwładnych nie zaliczam do sensownych wypowiedzi.

Wracając do tematu – podzielam jednak zdanie radnych na temat przygotowania projektu uchwały. Sprawa głosowań od listopada nie była poruszana publicznie. Był więc czas, żeby przeprowadzić analizy rynku, porównać oferty systemów obsługi sesji, przygotować propozycję rozwiązań technicznych. Tymczasem projekt tej uchwały wygląda jakby był pisany przed sesją na kolanie. Również na sesji ani burmistrz, ani przewodniczący Rady Miejskiej nie byli merytorycznie przygotowani pod względem rozwiązań technicznych itp. Obaj chyba kierowali się dewizą “wprowadźmy to, a potem będziemy się martwić, co dalej”. Nie tędy droga Panowie! Taką prostą analizę rynku z porównaniem cen itp. zrobiłby każdy, bo to nic skomplikowanego. Nawet jeśli zajęłoby to jeden dzień pracy pracownika urzędu, wyszłoby to taniej niż ta zbędna dyskusja na sesji. Kiedyś słyszałem, że jedna sesja Rady Miejskiej kosztuje podatników 2500 zł. Pomyślcie sobie drodzy mieszkańcy Gminy Brzesko, ile waszych pieniędzy jest marnowanych na takie jak ta dyskusje, które i tak prowadzą donikąd…

Jakiś czas temu poseł Jakub Kulesza powiedział: “w Polsce jest jak w lesie”. Myślę, że mogę sparafrazować słowa Pana posła i powiedzieć, że w Brzesku jest jak w lesie.
Autor: Mateusz Franczyk

There are 1 comments

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *