Wymiary hali za duże dla dzieci z podstawówki?
Taka opinia krąży wśród wielu brzeszczan. Za kwotę, którą przeznaczono na budowę tego „wielkoluda” można by było wybudować co najmniej dwie sale gimnastyczne, które by na pewno wystarczyły dzieciom z PSP nr 3, a oprócz tego zadowoliły by dzieciaki z sołectwa gdzie sali nie ma w ogóle.
Zapytaliśmy Urząd Miejski w Brzesku o sprawę wielkości obiektu. Według Antoniego Staszczyka, kierownika referatu Inwestycji Komunalnych, sprawa gabarytów hali była omawiana wielokrotnie na komisjach i Sesji Rady Miejskiej. Radni ustalili, że ma być to hala pełnowymiarowa która będzie służyć nie tylko uczniom największej w gminie szkoły podstawowej, ale również będzie stanowiła bazę do organizowania rozgrywek międzyszkolnych. Umożliwi to też prowadzenie zajęć sportowych przez młodzież i starszych po godzinach szkolnych – mówi w rozmowie mojeBrzesko.pl kierownik referatu IK. Przeciwnicy budowy hali o takiej kubaturze, wypowiadając się na jednym z forów internetowych (anonimowo) twierdzą, że mogło się obyć bez trybun. Ich zdaniem jest na nich niewiele ponad 200 krzesełek więc nie pomieszczą one tłumów co za tym idzie, na hali nie zorganizuje się żadnej ambitnej imprezy. Wykonanie widowni było uzasadnione – bo trudno jest robić rozgrywki międzyszkolne bez widzów. Jakkolwiek byśmy zaprojektowali obiekt, to zawsze znalazłyby się osoby, które kwestionowałyby rozwiązanie projektowe, np. wiele osób pyta nas dlaczego na sali sportowej w Jadownikach nie ma widowni – mówi Staszczyk.
Można było mniej wydać?
Koszt budowy tego obiektu wyniósł prawie 6,5 mln zł, z czego gmina pozyskała 1,5 mln zł z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. Wychodzi na to, że gminny budżet uszczuplał przez nią o ok. 5 mln zł. Dla wielu samorządowców wydanie takiej kwoty na budowę hali jest nie do pojęcia, ponieważ można uzyskać dofinansowania z unii na nawet 80% wartości inwestycji. Urząd Miejski twierdzi, że z programów unijnych nie było możliwości pozyskania środków. Zapylimy wiec specjalisty ds. pozyskiwania funduszy europejskich czy można było takie środki pozyskać.
Na projekt w Brzesku, tj. hala widowiskowo-sportowa, można było pozyskać środki w minionej perspektywie 2007-2013. Udało się to w przypadku Bochni. Nie ma znaczenia, że Brzesko jest gminą miejsko-wiejską. Z tego, co wiem Brzesku udało się dofinansować z funduszy UE budowę Centrum Kultury z biblioteką – mówi specjalista ds. pozyskiwania funduszy europejskich, który chciałby zachować anonimowość. Urząd miejski podkreśla, że koszty budowy nie są wyższe niż przewidywał to kosztorys inwestorski. Pierwszy wykonawca (który rozpoczął pracę, a następnie zszedł z budowy) złożył ofertę o wiele niższą i może właśnie dlatego nie mógł się wywiązać ze swoich zobowiązań. Kierownik referatu Inwestycji Komunalnych, Antoni Staszczyk, twierdzi, że inne sale sportowe w gminie, tj. sale w Okocimiu, Jadownikach i w Jasieniu, też były dofinansowane na tych samych zasadach (z Ministerstwa) tyko, że w tamtych przypadkach dofinansowanie było znacznie niższe. Utrzymanie hali pełnowymiarowej nie będzie wiele wyższe od tych które funkcjonują w innych miejscowościach, np. w Okocimiu czy w Jadownikach, bo jest to obiekt odpowiednio ocieplony – mówi.
Nasz komentarz: Kolejna gminna utrzymanka?
To już kolejny obiekt, który gmina będzie musiała utrzymać. Oprócz hal sportowych jest jeszcze m.in. Regionalne Centrum Kulturalno-Biblioteczne czy basen. Oczywiste jest to, że takie obiekty są potrzebne i że generują one straty, a nie dochody, ale najczęściej jest tak, że gmina, gdy decyduje się budować taki obiekt inwestuje też w coś, co na taki obiekt zarobi. Dobrym przykładem jest Nowa Sól, gdzie najpierw postawiono na rozwój gospodarczy, a potem, gdy miasto zarabiało już na tyle aby utrzymać obiekty rekreacyjne, zainwestowano w różne atrakcje dla mieszkańców. Tam na kredyt budowano strefy gospodarcze, która zarobiła i na spłatę kredytu, i na inne inwestycje. Jak jest w Brzesku? To już chyba powinien ocenić każdy sam. Oczywiście, burmistrz powie, że mamy mini strefy gospodarcze, które fajnie działają. Fakt, te strefy są, ale nie są to strefy które powstały teraz, czy rok-dwa temu. Powstały one X lat temu jeszcze za innego burmistrza, więc nie ma się chyba czym przechwalać. A jakie strefy powstały za burmistrza Wawryki? W co zainwestowano żeby zarobić na taką halę? To już temat na zupełnie inny tekst… Według urzędu nie jest jednak źle! Kierownik Antoni Staszczyk twierdzi, że budżetowe wydatki inwestycyjne są tak planowane aby sukcesywnie powstawała prawdziwego zdarzenia infrastruktura sportowa przy każdej szkole….
Mateusz Franczyk