Do złamania prawa miało dojść na początku sierpnia w miejscowości Pojawie w powiecie brzeskim. Oskarżony złamał sądowy zakaz zbliżania się do ojca i brata, brutalnie zabił też kota. Według relacji „Gazety Krakowskiej”, kotek zginął w straszny sposób. Tymoteusz Ś. złapał zwierzę za tylne łapy i uderzył kilkakrotnie w lusterko swojego samochodu. Na tyle mocno, że lusterko urwał. Zakrwawionego czworonoga wrzucił następnie do auta i odjechał – czytamy.
Zwierzę poniosło śmierć. Kot stanowi własność jednej z tych osób, do których oskarżony miał sądowy zakaz zbliżania się i sądowy zakaz kontaktu i te bezprawne zachowania zarzucane przez prokuratora w stosunku do tego zwierzęcia stanowiły element tej scysji, która miała miejsce krytycznego dnia pomiędzy oskarżonym a tymi osobami – powiedział na antenie RDN Małopolska sędzia Tomasz Kozioł, rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnowie.
23-letni mężczyzna przyznał się do winy i wyraził skruchę. Proces sportowca będzie toczył się przed Sądem Rejonowym w Brzesku, ma się rozpocząć 5 grudnia. Tymoteuszowi Ś. grożą dwa lata pozbawienia wolności.