W Brzesku trwają mniejsze lub większe remonty dróg. Wybrano metodę grysu i emulsji asfaltowej. Pozostałości, czyli małe kamyczki, jak mówią mieszkańcy, wbijają się w buty. Kierowcy narzekają, że gryz, który wbija się w koła odpryskuje i niszczy karoserie samochodów. Urzędnicy mówią, że to najlepsza metoda naprawy pęknięć w drodze. To woła o pomstę do nieba – mówią brzeszczanie radiu RDN Małopolska.
Jak informuje radio RDN Małopolska, efektem prac prowadzonych na drogach w Brzesku są porysowane karoserie, brudne chodniki czy odpryski na płotach. Metoda którą wybrano do remontów, czyli wylewanie gryzu z emulsją asfaltową, zdaniem mieszkańców się nie sprawdza. Zepsułam sobie buty. Te kamyki, co leżą na drodze wbijają się w podeszwę. Trudno jest je wyciągnąć – mówi mieszkanka.
Narzekają też kierowcy. To wbija się w opony, odpryskuje, niszczy karoserię, a te kamyczki uderzają przechodniów jak wypadają spod opony – dodaje mieszkaniec Brzeska.
Bogdan Dobranowski, naczelnik wydziału Infrastruktury Technicznej i Komunalnej, twierdzi, że wybrany sposób naprawy dróg to najlepsza metoda. Zalewamy emulsją i posypujemy gryzem. Jego zadaniem jest wtopienie się w asfalt – dodaje. Zapewnia, że gryz, który nie wtopił się w asfalt zostanie posprzątany.