– Jestem przekonana, że pomnik jeszcze w tym roku uda się odbudować. Tak po charytatywnym koncercie zespołu muzyki klezmerskiej „Jarmuła Band” mówi Anna Brzyska – pomysłodawczyni inicjatywy przywracania pamięci o żydowskiej społeczności Brzeska.
Część finansów na tę odbudowę już zgromadzono – zarówno podczas koncertu, jak i formie datków od osób prywatnych. Pozostałe mają być zbierane do puszki podczas kolejnych akcji porządkowania cmentarza żydowskiego w Brzesku. Najbliższa już 30 maja w godz. 14:30 – 19:00.
„Jarmuła Band” powstał, aby grać i śpiewać dla Żydów na Ukrainie. Łzy radości w oczach starszych ludzi, gdy słuchali pieśni w języku swojej młodości skłoniły muzyków do tego, że grupa zaczęła koncertować także i w Polsce. Dzisiaj – jak deklarują – występują wszędzie tam, gdzie serca ludzi są otwarte dla kultury żydowskiej. Starają się muzyką budować nowe więzi, mosty pojednania i nieść pokój. Podczas brzeskiego koncertu grupa po raz pierwszy wystąpiła z córkami lidera Ireneusza Czubaka. Jedna odpowiedzialna była za część wokalną, druga tańcem dodawała charakteru prezentacji scenicznej. Bez wątpienia obie świetnie poradziły sobie z tymi zadaniami. Muzycy zaprezentowali różne oblicza żydowskiej kultury muzycznej. Były rytmiczne pieśni, przy których ręce składały się do klaskania, a nogi do tańczenia. W koncercie w Regionalnym Centrum Kulturalno-Bibliotecznym wziął udział Dov Landau – prawdopodobnie jedyny były mieszkaniec Brzeska, ocalały z Holokaustu. Wiek nie przeszkodził mu w tym, by wspólnie z muzykami odtańczyć na scenie najbardziej rytmiczny utwór.
W programie wieczoru nie zabrakło też refleksyjnych pieśni, skłaniających do zamyślenia, z tekstami starotestamentowych psalmów. Koncert zorganizowano bowiem w 75. rocznicę krwawych wydarzeń związanych z likwidacją getta w Brzesku. Na cmentarzu przy ul. Czarnowiejskiej Niemcy zamordowali wtedy strzałem w tył głowy 17 Żydów stojących nad zbiorowym grobem. Pomnik upamiętniający te zdarzenia stał na brzeskim cmentarzu do początku lat 60-tych. Teraz grupa osób zamierza postawić go na nowo. Jego projekt charytatywnie tworzy grafik i scenograf teatralny Damian Styrna. W opracowaniu napisu pamiątkowego pomaga prof. Jonathan Webber, brytyjski antropolog społeczny, profesor w Instytucie Europeistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego.
– Postawienie pomnika to pierwsze z zaplanowanych działań. W przyszłości chcielibyśmy też np. oznaczyć miejsce grobu masowego, gdzie spoczywa 200 Żydów rozstrzelanych na cmentarzu w czerwcu 1942 roku. Przy wykorzystaniu georadaru udało się już wstępnie zlokalizować to miejsce – dodaje Anna Brzyska.
Źródło: informacja prasowa
Tekst i zdjęcia: Marek Kołdras