Były prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Brzesku Paweł Majewski domaga się od spółki 25 tysięcy złotych zaległego wynagrodzenia. Według niego Rada Nadzorcza spółki odwołała go niezgodnie z prawem, mimo, że sam zrezygnował z pracy. Rada Nadzorcza uważa, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
Paweł Majewski w brzeskiej ciepłowni zatrudniony był na kontrakcie managerskim. Na początku lutego br. Majewski złożył wypowiedzenie, ale zgodnie z zapisami umowy miał zostać w spółce do końca maja. Rada Nadzorcza odwołała go 19 marca. To właśnie za ten okres były prezes domaga się wynagrodzenia. Rada Nadzorcza odwołała nie podając powodów – mówi były prezes w radiu RDN Małopolska.
Przewodniczący Rady Nadzorczej ciepłowni Tadeusz Kanownik twierdzi, że wszystko obyło się zgodnie z prawem, a pieniądze byłemu prezesowi nie należą się.
Sprawa trafi do sądu.
Prezes MPEC rezygnuje, jego wizja rozwoju firmy różniła się od tej jaką proponował burmistrz
„Gó#niana, maluteńka spółeczka”, „gó#niana gmina” – skandal wokół brzeskiego MPECu